Najpierw pod wpływem koleżanki były ''Igrzyska śmierci'' , które zdobyły moje serce.
A potem nie wiadomo jak i dlaczego wzięło mnie na '' Niezgodną''.
Świat wykreowany w tej ksiązce podzielony jest na 5 frakcji :
-Altruizm (bezinteresowność),
-Nieustraszoność (odwaga),
-Erudycja (inteligencja),
-Prawość (uczciwość),
-Serdeczność (życzliwość)
By znaleźć się w jednym z nim, szesnastoletni osobnik musi przejść test a nastepnie zdecydować którą cechę wybrać.
Beatrice właśnie wkracza na ten etap.. Wynik testu zaskakuje ją - ma bowiem cechy wszystkich 4 frakcji. . Nie wie jak ma począć. Ale decyduje się na słuchanie własnego serca.
Wybiera więc Nieustraszoność, która od zawsze ją fascynowała.
Tam uczy się pokonywać wszelkie lęki i własne słabości oraz nauczyć się liczenia na siebie.
Do tego komuś nie podoba się fakt, iż istnieją Niezgodni. Celem więc staje sie ich wyeliminowanie.
Czy Beatrice uda się ujść z życiem ? Czy w tym całym chorym świecie odnajdzie spokój i znajdzie czas na miłość ?
Książka jak dla mnie jest całkowicie inna od ''Igrzysk śmierci''Nie wiem czemu tak dużo osób je ze sobą wiąże i mówi , że są podobne.
Ok może obydwie są dystopią, ale szczegóły są całkowicie inne.
Książka wywoływała we mnie wiele skrajnych i różnych emocji zależnych od tego co działo się w książce. Czasami nie nawidziłam głownej bohaterki( szczególne na początku ) a czasami kochałam .
Ale ogólnie, łatwa historia którą szybko się czyta.Jest idealna na nastoletnich czytelników, którzy uwielbiaja motyw walki ze złem, czy starcia jednostki ze społeczeństwem.
Pomimo wszelkich błędów ( czy to stylistycznych czy to literówek) sięgnełam po następne części trylogi , które również wywarły na mnie ogromne wrażenie.
Serdecznie polecam, zarówno książkę jak i jej ekranizację :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz